HISTORIA METODY FONOGESTÓW

1. Koncepcja metody Cued Speech
Metoda ta została stworzona w Stanach Zjednoczonych w latach sześćdziesiątych XX w. Jest znana na świecie pod nazwą Cued Speech - mowa ze wskazówkami, mowa wspomagana gestami ręki.


Dr Orin Cornett

Jej pomysł zrodził się po badaniach, które stale wykazywały ograniczoną skuteczność kształcenia niesłyszących. Opracował ją w roku 1966 Profesor Robert Orin Cornett (1913-2002), matematyk i fizyk, który był prorektorem Uniwersytetu Gallaudeta w Waszyngtonie.

W tym czasie w słynnej amerykańskiej uczelni dla niesłyszących popularna była koncepcja „komunikacji totalnej”. Studentów kształcono - w myśl tej koncepcji - z zastosowaniem różnych środków komunikacji, a przede wszystkim z użyciem języka migowego. Umiejętność komunikowania się w sytuacjach codziennych, chociaż bardzo ważna, nie jest jednak jednoznaczna z umiejętnością korzystania z wiedzy, którą można uzyskać tylko dzięki pełnej znajomości języka dźwiękowego, używanego przez całe społeczeństwo w dwóch odmianach: mówionej i pisanej. Pod kierunkiem Cornetta przeprowadzono badania wyników kształcenia. Okazało się, że głusi uczniowie, a nawet studenci nie umieją biegle czytać, bo nie znają w wystarczającym stopniu języka angielskiego:

„Początek mojego zainteresowania problemem głuchoty sięga roku 1965, kiedy to dowiedziałem się, że większość osób z głębokim prelingwalnym uszkodzeniem słuchu nigdy nie osiąga takiej umiejętności czytania, by czytać z przyjemnością, a część z nich nie jest w stanie odszukać w słowniku znaczenia nieznanego im słowa. Wcześniej przypuszczałem, że osoby głuche to mole książkowe, dla których czytanie stanowi jedyne okno na świat. Kilka miesięcy badań nad tym zagadnieniem utwierdziło mnie w przekonaniu, że problemem leżącym u podstaw trudności w czytaniu niesłyszących studentów był brak możliwości nauczenia się języka mówionego. Nie znając go, niesłyszący nie mogli używać mowy do celów komunikacyjnych, nie umieli odczytywać jej z ust i w konsekwencji nie byli w stanie nauczyć się czytać (byli jedynie zapoznawani ze znaczeniami słów języka pisanego). Tak więc doszedłem do wniosku, że osoby niesłyszące potrzebują wygodnego sposobu dokładnego przedstawiania języka mówionego przy wykorzystaniu drogi wzrokowej. Był to problem, który postanowiłem rozwiązać. Dostrzeżona przeze mnie potrzeba wyznaczyła kierunek moich poszukiwań”.

Cornett starał się znaleźć sposób udostępniania im języka w takiej postaci, która umożliwiłaby dokładne poznanie wszystkich jego elementów. Jego celem było ułatwienie osobom niesłyszącym pełnego poznania języka dźwiękowego w mowie i w piśmie. Jednocześnie chodziło mu o to, aby poznawanie języka odbywało się w naturalnych warunkach życia dziecka, tj. czasie ustawicznych swobodnych rozmów z osobami bliskimi. Do realizacji tego zadania umiejętnie wykorzystał swoją wiedzę z zakresu akustyki, fonetyki i fonologii.

Cornett zastosował następujące rozumowanie: jeśli obrazy wymawianych głosek będą różniły się od siebie wyglądem tak samo jak różnią się dźwięki dla normalnie funkcjonującego ucha, to dziecko z uszkodzeniem słuchu będzie mogło łatwo nauczyć się języka dzięki spostrzeganiu wzrokowemu. Wiadomo jednak, że obrazy głosek na ustach nie różnią się od siebie tak wyraźnie, żeby można było każdą z nich rozpoznać w szybko płynącym strumieniu mowy. Układy ust w czasie wymawiania różnych głosek są bardzo podobne, a często nawet identyczne. Trzeba je więc uzupełnić czymś, co sprawi, że staną się wyraziste i jednoznaczne. Powstał pomysł zastosowania dyskretnych ruchów ręki i układów palców.

Pomysł stosowania gestów, które nie mają własnego znaczenia, a tylko uzupełniają obrazy głosek na ustach, nie jest nowy w surdopedagogice. Na początku XIX w. polski lekarz i surdopedagog, Jan Siestrzyński stworzył koncepcję „znaków ręczno-ustnych”, którą przedstawił w dziele Teoria i mechanizm mowy[…] (1820). Zastosował siedem układów dłoni, które uzupełniały wymawiane głoski, pomagając je odróżnić i rozpoznać. Metoda Siestrzyńskiego tym się różni od koncepcji Cornetta, że Siestrzyński nie potrafił jeszcze docenić odmiennych funkcji samogłosek i spółgłosek w ciągu fonicznym i potraktował je jednakowo. „Znaki ręczno-ustne” nie zostały wykorzystane na szerszą skalę. Nie zachowała się też ich pełna prezentacja.

R. Orin Cornett nie znał pomysłu Siestrzyńskiego, ale zastosował podobne rozumowanie i - uwzględniając nowoczesną wiedzę o spółgłoskowo-samogłoskowej strukturze ciągu fonicznego mowy - opracował system gestów wspomagających, uzupełniając samogłoski ruchami ręki w kierunku umownych punktów, a spółgłoski - umownymi układami palców. Zasada uzupełniania jest następująca: podobnemu na ustach towarzyszy inne na dłoni. Gesty nie zastępują mówienia. Są do niego dodane. Ich celem nie jest oznaczanie cech fonologicznych głosek, ale wzbogacenie wizualnego kontinuum mowy tak, żeby wszystkie jednostki językowe stały się dostępne dla osoby odczytującej z ust. Okazało się, że wystarczy osiem układów palców i cztery lub pięć umownych lokacji dłoni w pobliżu twarzy, aby można było osiągnąć jednoznaczne obrazy jednostek ciągu połączeń ruchów narządów mowy i ręki.