Je�li moje dziecko nie s�yszy, to ja nie umiem m�wi�. Aby wyzwoli� si� z kalectwa, musimy nauczy� si� rozmawia�. |
|
dr hab. Kazimiera Krakowiak, prof. KUL
Cued Speech na �wiecie i fonogesty w Polsce
1. Koncepcja metody Cued Speech
Metoda Cued Speech pojawi�a si� w Stanach Zjednoczonych w latach sze��dziesi�tych XX w., po do�wiadczeniach z wieloma innymi metodami (zar�wno audio-werbalnymi i audio-oralnymi, jak i opartymi na stosowaniu j�zyka migowego) i po badaniach, kt�re stale wykazywa�y ograniczon� skuteczno�� kszta�cenia nies�ysz�cych. Opracowa� j� w roku 1966 dr Robert Orin Cornett, matematyk i fizyk, kt�ry by� w�wczas prorektorem w Uniwersytecie Gallaudeta w Waszyngtonie. W tym czasie w s�ynnej ameryka�skiej uczelni dla nies�ysz�cych popularna by�a koncepcja "komunikacji totalnej". Student�w kszta�cono - w my�l tej koncepcji - z zastosowaniem r�nych �rodk�w komunikacji, a przede wszystkim z u�yciem j�zyka migowego. Umiej�tno�� komunikowania si� w sytuacjach codziennych, chocia� bardzo wa�na, nie jest jednak jednoznaczna z umiej�tno�ci� korzystania z wiedzy, kt�r� mo�na uzyska� tylko dzi�ki pe�nej znajomo�ci j�zyka d�wi�kowego, u�ywanego przez ca�e spo�ecze�stwo w dw�ch odmianach: m�wionej i pisanej. Pod kierunkiem Cornetta przeprowadzono badania wynik�w kszta�cenia. Okaza�o si�, �e g�usi studenci nie umiej� czyta�, bo nie znaj� w wystarczaj�cym stopniu j�zyka angielskiego. Cornett stara� si� znale�� spos�b udost�pniania im j�zyka w takiej postaci, kt�ra umo�liwi�aby dok�adne poznanie wszystkich jego element�w. Jego celem by�o u�atwienie osobom nies�ysz�cym pe�nego poznania j�zyka d�wi�kowego w mowie i w pi�mie. Jednocze�nie chodzi�o mu o to, aby poznawanie j�zyka odbywa�o si� w naturalnych warunkach �ycia dziecka, tj. czasie ustawicznych swobodnych rozm�w z osobami bliskimi. Do realizacji tego zadania umiej�tnie wykorzysta� swoj� wiedz� z zakresu akustyki, fonetyki i fonologii. Cornett zastosowa� nast�puj�ce rozumowanie: je�li obrazy wymawianych g�osek b�d� r�ni�y si� od siebie wygl�dem tak samo jak r�ni� si� d�wi�ki dla normalnie funkcjonuj�cego ucha, to dziecko z uszkodzeniem s�uchu b�dzie mog�o �atwo nauczy� si� j�zyka dzi�ki spostrzeganiu wzrokowemu. Wiadomo jednak, �e obrazy g�osek na ustach nie r�ni� si� od siebie tak wyra�nie, �eby mo�na by�o ka�d� z nich rozpozna� w szybko p�yn�cym strumieniu mowy. Uk�ady ust w czasie wymawiania r�nych g�osek s� bardzo podobne, a cz�sto nawet identyczne. Trzeba je wi�c uzupe�ni� czym�, co sprawi, �e stan� si� wyraziste i jednoznaczne. Powsta� pomys� zastosowania dyskretnych ruch�w r�ki i uk�ad�w palc�w. Pomys� stosowania gest�w, kt�re nie maj� w�asnego znaczenia, a tylko uzupe�niaj� obrazy g�osek na ustach, nie jest nowy w surdopedagogice. Na pocz�tku XIX w. polski lekarz i surdopedagog, Jan Siestrzy�ski stworzy� koncepcj� "znak�w r�czno-ustnych", kt�r� przedstawi� w dziele Teoria i mechanizm mowy[...] (1820). Zastosowa� siedem uk�ad�w d�oni, kt�re uzupe�nia�y wymawiane g�oski, pomagaj�c je odr�ni� i rozpozna�. Metoda Siestrzy�skiego tym si� r�ni od koncepcji Cornetta, �e Siestrzy�ski nie potrafi� jeszcze doceni� odmiennych funkcji samog�osek i sp�g�osek w ci�gu fonicznym i potraktowa� je jednakowo. "Znaki r�czno-ustne" nie zosta�y wykorzystane na szersz� skal�. Nie zachowa�a si� te� ich pe�na prezentacja. R. Orin Cornett nie zna� pomys�u Siestrzy�skiego, ale zastosowa� podobne rozumowanie i - uwzgl�dniaj�c nowoczesn� wiedz� o sp�g�oskowo-samog�oskowej strukturze ci�gu fonicznego mowy - opracowa� system gest�w wspomagaj�cych, uzupe�niaj�c samog�oski ruchami r�ki w kierunku umownych punkt�w, a sp�g�oski - umownymi uk�adami palc�w. Zasada uzupe�niania jest nast�puj�ca: podobnemu na ustach towarzyszy inne na d�oni. Gesty nie zast�puj� m�wienia. S� do niego dodane. Ich celem nie jest oznaczanie cech fonologicznych g�osek, ale wzbogacenie wizualnego kontinuum mowy tak, �eby wszystkie jednostki j�zykowe sta�y si� dost�pne dla osoby odczytuj�cej z ust. Okaza�o si�, �e wystarczy osiem uk�ad�w palc�w i cztery lub pi�� umownych lokacji d�oni w pobli�u twarzy, aby mo�na by�o osi�gn�� jednoznaczne obrazy jednostek ci�gu po��cze� ruch�w narz�d�w mowy i r�ki. 2. Zastosowanie metody Cued Speech
Pomys� okaza� si� nie tylko interesuj�cy teoretycznie, ale r�wnie� realny w praktyce i wkr�tce znalaz� zastosowanie w kszta�ceniu dzieci z najg��bszymi uszkodzeniami s�uchu. W 1967 roku zorganizowano pierwsze szkolenie dla stu nauczycieli, a nast�pnie wprowadzono Cued Speech do program�w szkolenia rodzic�w i nauczania dzieci w Stanach Zjednoczonych. W tym samym roku, w kt�rym Cornett opracowa� Cued Speech, metoda zosta�a u�yta w pracy z pierwszym dzieckiem nies�ysz�cym, 24-miesi�czn� Leah Henegar. Leah pochodzi�a z rodziny s�ysz�cej. Rodzice wychowywali czworo dzieci, nie mieli wi�c czasu na uczenie c�reczki ka�dego s��wka. Nie byli te� w stanie sami uczy� si� ameryka�skiego j�zyka migowego, kt�ry - jak ka�dy j�zyk migowy - jest j�zykiem bardzo trudnym, je�li chce si� opanowa� go na wysokim poziomie, a nie ogranicza� si� do kilkuset znak�w. Cued Speech okaza�a si� �atwiejsza i bardzo efektywna. Umiej�tno�ci j�zykowe dziewczynki oraz jej zdolno�� czytania rozwija�y si� w przybli�eniu na takim poziomie jak u dziecka s�ysz�cego. Jej post�py by�y wspomagane przez fakt, �e nie tylko rodzice, ale r�wnie� siostry nauczy�y si� u�ywa� Cued Speech. Leah uczestniczy�a we wszystkich zaj�ciach i rozmowach rodzinnych, a ponadto matka przekazywa�a jej to, co m�wi�y obce osoby w jej obecno�ci. Dziewczynka u�ywa�a Cued Speech zar�wno w odbiorze jak i w ekspresji. Jej mowa na pocz�tku by�a trudna do zrozumienia. Oczywi�cie Leah potrzebowa�a, podobnie jak wszystkie dzieci g�uche, specjalnych zaj�� z wykwalifikowanym logoped�, kt�ry nauczy� j� prawid�owo wymawia� wszystkie g�oski. Obecnie m�wi poprawnie i zrozumiale, u�ywa idiom�w. Leah uko�czy�a publiczn� szko�� �redni�, wy�sze studia i dodatkowe szkolenie komputerowe razem ze s�ysz�cymi. Wysz�a za m�� za s�ysz�cego m�czyzn�, kt�ry nauczy� si� Cued Speech, mimo �e Leah jest tak bieg�a w czytaniu z ust, �e ju� nie potrzebuje ci�g�ego u�ywania gest�w. Rozumienie mowy uzupe�nianej jest jednak bardziej efektywne. Od czasu gdy Leah Henegar zaczyna�a uczy� si� Cued Speech, tysi�ce dzieci na wszystkich kontynentach mia�y mo�no�� dozna� dobroczynnego wp�ywu tego sposobu wspomagania komunikacji j�zykowej. Metoda najpierw upowszechni�a si� w krajach angloj�zycznych: w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Australii. W ci�gu nast�pnych dwudziestu lat metoda zosta�a zaadaptowana do kilkudziesi�ciu j�zyk�w u�ywanych przez du�e spo�eczno�ci na �wiecie i jest znana w wielu krajach. Obecnie jest ju� przystosowana do 60 j�zyk�w. Liczba dzieci nies�ysz�cych u�ywaj�cych tej metody jest ju� bardzo wysoka, np. we Francji - 5000, w Stanach Zjednoczonych - 1 500 (zob. wywiad z R.O.Cornettem www. ingenweb.com/cuedspeech/oc.html). Cued Speech jest u�ywana w wielu du�ych o�rodkach specjalnych dla g�uchych, ale g��wnie w rodzinach s�ysz�cych wychowuj�cych nies�ysz�ce dzieci oraz w nauczaniu zintegrowanym, w szko�ach, do kt�rych ucz�szczaj� pojedyncze dzieci nies�ysz�ce razem ze s�ysz�cymi. Najpowszechniej i najskuteczniej - jak informuj� publikacje - s� u�ywane w Australii, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i Indiach. W najbli�szym nam geograficznie kr�gu kulturowym s� stosowane z powodzeniem w Belgii (w O�rodku "Rozumie� i M�wi�" w Brukseli) i we Francji (w Narodowym Instytucie G�uchych w Pary�u). Na �wiecie istniej� o�rodki i stowarzyszenia zajmuj�ce si� upowszechnianiem Cued Speech w�r�d rodzin wychowuj�cych dzieci z g��boko uszkodzonym s�uchem (np. Narodowe Stowarzyszenie Cued Speech w Stanach Zjednoczonych). Wydawane s� te� specjalne czasopisma (np. "Cued Speech News") i inne publikacje po�wi�cone tej metodzie. Prowadzone s� badania naukowe oceniaj�ce jej przydatno�� i warunki skuteczno�ci. Liczne materia�y dotycz�ce tej metody mo�na uzyska� za po�rednictwem internetu. 3. Efekty stosowania Cued Speech
Praktyczne korzy�ci, jakie odnosz� dzieci nies�ysz�ce ze stosowania metody Cued Speech, mo�na opisywa� w wielu aspektach i mierzy� przy u�yciu r�nych narz�dzi. Wszystkie badania, zar�wno ameryka�skie (Cornett 1967, 1977, 1990; Nicholls . 1979; Nicholls, Ling 1982; Berendt, Krupnik-Goldman, Rupp 1990; Peterson 1991) oraz belgijskie i francuskie (Nicholls, Ling 1982), wykazuj� pozytywny wp�yw Cued Speech przede wszystkim na rozw�j kompetencji j�zykowej, rozumiany jako opanowywanie systemu na wszystkich p�aszczyznach jego struktury: fonologicznej, morfologicznej, syntaktycznej oraz leksykalno-semantycznej i frazeologicznej. Wszystkie badania wykazuj� tak�e rozw�j sprawno�ci wzrokowej percepcji wypowiedzi s�ownych, zar�wno jako bezpo�redni efekt stosowania gest�w pomocniczych, jak i jako d�ugotrwa�y rezultat ich wp�ywu na - opart� na kompetencji j�zykowej - umiej�tno�� odczytywania z ust komunikat�w s�ownych. Wyniki analizowane na podstawie wska�nik�w, kt�re daj� si� zmierzy� lub policzy� i podda� analizie ilo�ciowej i statystycznej, s� r�ne w r�nych badaniach i zale�� od czasu oraz intensywno�ci wykorzystywania gest�w pomocniczych w bezpo�rednim, codziennym komunikowaniu si� j�zykowym dzieci w domu rodzinnym i w szkole. Najkr�tsz� syntez� rezultat�w dotychczasowych bada� zawiera artyku� J. Majors (www.cuedspeech.net/majors/csinfo.htm), w kt�rym znajdujemy nast�puj�ce stwierdzenia: "dzieci u�ywaj�ce Cued Speech przewy�szaj� wi�kszo�� g�uchych dzieci prowadzonych innymi metodami w umiej�tno�ciach j�zykowych. W [...] badaniach stwierdzono, �e przeci�tnie dziecko g�uche korzystaj�ce z Cued Speech osi�ga wyniki lepsze ni� 92% dzieci g�uchych w og�le. Jak dotychczas nie ma bada�, kt�re udowodni�yby, �e Cued Speech jest metod� nietrafn�". 4. Fonogesty, czyli przystosowanie Cued Speech do j�zyka polskiego
Koncepcja Profesora Roberta Orina Cornetta dotar�a do Polski na pocz�tku lat osiemdziesi�tych dzi�ki uczestnictwu Profesora Tadeusza Ga�kowskiego w pracach Mi�dzynarodowego Biura Audiofonologii (BIAP) oraz jego kontaktom ze specjalistami belgijskimi, Profesorem Olivierem P�rier i Profesorem Jean-Marie Capouillez. Pierwsze pr�by przystosowania Cued Speech do j�zyka polskiego nie znalaz�y praktycznego zastosowania, poniewa� zbyt �ci�le trzyma�y si� angielskiego orygina�u i nie uwzgl�dnia�y specyfiki systemu fonologicznego polszczyzny (Wypych 1983; Kaczmarek 1986). Zastosowanie i naukowy opis znalaz�a polska wersja tej metody opracowana przez autork� niniejszego artyku�u w 1984 r. W tej wersji uda�o si� wypracowa� system gest�w skutecznie wspomagaj�cych wzrokow� percepcj� wypowiedzi w j�zyku polskim. Wymaga�o to zastosowania tych samych co w angielskim wzorze zasad ��czenia g�osek z gestami uzupe�niaj�cymi i stworzenia nowego systemu, odpowiadaj�cego charakterowi j�zyka polskiego. Po��dane te� by�o zachowanie w jak najwi�kszym stopniu zgodno�ci z orygina�em, aby nie zatraci� uniwersalnego charakteru Cued Speech. Metoda jest obecnie znana w Polsce pod nazw� fonogest�w. W 1985 r. fonogesty zosta�y zastosowane w pracy z pierwszym dzieckiem (�ukaszem, synem autorki). W kolejnych latach zosta� przeprowadzony eksperyment pedagogiczny, kt�rego przebieg i wyniki przedstawiono szczeg�owo w monografii pt. Fonogesty jako narz�dzie formowania j�zyka dzieci nies�ysz�cych (Krakowiak 1995). Na podstawie do�wiadczenia zdobytego w czasie eksperymentu zosta� te� opracowany podr�cznik: M�wimy z fonogestami. Przewodnik dla rodzic�w i przyjaci� dzieci i m�odzie�y z uszkodzonym s�uchem (Krakowiak, S�kowska 1996). Opracowanie polskiej wersji Cued Speech nie by�o zadaniem �atwym. J�zyk polski jest j�zykiem konsonantycznym. W jego systemie fonologicznym samog�oski s� nieliczne. Przy szybkim tempie m�wienia obrazy samog�osek na ustach s� trudne do odr�nienia i ma�o czytelne. Sp�g�oski natomiast s� bardzo liczne. Wi�kszo�� z nich r�ni si� od siebie cechami zupe�nie nieuchwytnymi dla wzroku. Dotyczy to zw�aszcza sp�g�osek dentalizowanych, tj. wymawianych przy zwarciu szcz�k. Takich g�osek jest a� 12. Obrazy sp�g�osek na ustach s� szczeg�lnie trudne do rozpoznania w�wczas, gdy g�oski te wyst�puj� w trzy- i czterog�oskowych grupach zwanych "zbitkami", w kt�rych dodatkowo zachodz� zjawiska fonetyczne, polegaj�ce na upodobnianiu si� do siebie poszczeg�lnych g�osek, a nawet na redukcji niekt�rych z nich. Z tego wzgl�du percepcja wypowiedzi ustnych w j�zyku polskim jest trudna dla os�b, kt�re maj� powa�ne problemy ze s�yszeniem d�wi�k�w mowy. Pewne u�atwienie w poznawaniu przez dzieci nies�ysz�ce j�zyka polskiego stanowi pismo, poniewa� pisownia jest w du�ym stopniu (cho� nie ca�kowicie) zgodna z wymow�. Cz�ciowa zgodno�� zapisu z wymow� stanowi jednak dodatkow� pu�apk�, gdy� ucz�c si� m�wi� na podstawie pisma, dzieci nies�ysz�ce staraj� si� wymawia� wszystkie d�wi�kowe odpowiedniki liter i rozdzielaj� grupy sp�g�oskowe na izolowane g�oski, wymawiaj�c je z nieodzownym elementem wokalicznym, co zak��ca akcent, intonacj� i czas trwania frazy, a w konsekwencji powoduje, �e mowa staje si� niezrozumia�a. Takie zaburzenie realizacji sp�g�osek oraz prozodii jest cz�stym efektem stosowania we wczesnej edukacji dzieci nies�ysz�cych pisma i daktylografii. Alfabet palcowy nie stanowi dobrego �rodka pomocniczego przy odczytywaniu z ust wypowiedzi w j�zyku, w kt�rym przewa�aj� sp�g�oski, poniewa� nie mo�na optymalnie zsynchronizowa� palcowania z m�wieniem. Najwi�ksze utrudnienie w poznawaniu j�zyka polskiego dla nie�ysz�cych stanowi gramatyka, kt�ra ma charakter syntetyczny. Szyk zdania polskiego jest swobodny (ruchomy). Funkcje sk�adniowe wyraz�w ujawniaj� si� w ko�c�wkach fleksyjnych, kt�re s� bardzo liczne, a ponadto wieloznaczne. Najwi�cej problem�w stwarza niezwykle bogata fleksja rzeczownik�w i przymiotnik�w (wyraz mo�e by� u�ywany a� w czternastu formach). W samej tylko fleksji rzeczownika u�ywa si� 157 ko�c�wek! Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, �e takie same ko�c�wki pojawiaj� si� w r�nych paradygmatach i pe�ni� r�ne funkcje. Tworzenie poprawnych zwi�zk�w sk�adniowych i zda� wymaga nie tylko umiej�tno�ci ��czenia form fleksyjnych zgadzaj�cych si� pod wzgl�dem liczby, rodzaju i przypadka, ale tak�e dobierania form wymaganych przez czasowniki i przyimki, kt�re "rz�dz�" formami rzeczownik�w. Poprawne utworzenie zwi�zku rz�du polega na u�yciu takiej formy wyrazu, jakiej wymaga trudna do przewidzenia, ale silnie utrwalona konwencja. Niezadowalaj�ce wyniki nauczania j�zyka polskiego nies�ysz�cych maj� wi�c przyczyny nie tylko w samym uszkodzeniu s�uchu, ale r�wnie� we w�a�ciwo�ciach systemu j�zykowego. Fakt, �e j�zyk polski jest j�zykiem syntetycznym (fleksyjnym) stanowi dodatkowe utrudnienie dla nies�ysz�cych, kt�rzy pos�uguj� si� polskim j�zykiem migowym. Struktury gramatyczne zda� w tych dw�ch j�zykach s� do siebie tak bardzo niepodobne, �e przek�ad z jednego j�zyka na drugi wymaga ogromnych umiej�tno�ci translatorskich. Dos�owne t�umaczenie z j�zyka migowego na polski robi na odbiorcach wra�enie "prymitywnego" i jest zwykle oceniane jako nieudolne. W odmienno�ci struktur dw�ch j�zyk�w tkwi tak�e przyczyna niezbyt du�ej przydatno�ci metod, kt�rych za�o�eniem jest bezpo�rednie wykorzystywanie znak�w j�zyka migowego w nauczaniu j�zyka narodowego. Bezpo�rednie ��czenie j�zyka migowego z j�zykiem polskim prowadzi do powstawania nies�ychanie skomplikowanego j�zyka mieszanego i do tworzenia zda� zupe�nie niezrozumia�ych dla s�ysz�cych Polak�w. Warto w ty miejscu podkre�li�, �e my, Polacy, jeste�my bardzo przywi�zani do j�zyka narodowego ze wzgl�d�w historycznych. By� on ostoj� kultury i to�samo�ci narodowej w czasach, gdy nie istnia�o pa�stwo polskie. Zosta� utrwalony w bogatej, oryginalnej i nieznanej �wiatu literaturze. Dlatego czysto�� i poprawno�� j�zyka stanowi dla nas warto�� szczeg�ln�. Jest uwa�na za dow�d patriotyzmu oraz wysokiego poziomu kultury i wykszta�cenia. By� mo�e z tego powodu osoby nies�ysz�ce, kt�re m�wi� i pisz� po polsku, nara�one s� na dodatkowe trudno�ci w komunikowaniu si� ze s�ysz�cymi, poniewa� ich "eksperymenty z j�zykiem" i pr�by samodzielnego budowania zda�, kt�re nieuchronnie prowadz� do cz�stych niezgodno�ci z norm�, czyli do b��d�w j�zykowych, s� poddawane bardzo surowej ocenie odbior�w wyczulonych na poprawno�� gramatyczn�. Z tej samej przyczyny troska o edukacj� os�b nies�ysz�cych w Polsce wymaga poszukiwania metod skutecznie u�atwiaj�cych im opanowywanie j�zyka narodowego w mowie i w pi�mie. Nie mniej wa�ne jest poszukiwanie metod, kt�re pozwalaj� oddzieli� j�zyk migowy i j�zyk polski w komunikowaniu si� uczni�w nies�ysz�cych, aby mogli oni osi�gn�� dobr� znajomo�� obydwu j�zyk�w i w�ada� nimi w zale�no�ci od w�asnej woli i potrzeb. Najtrudniejszy problem przy adaptacji Cued Speech do j�zyka polskiego wynika� z tego, �e system fonologiczny polszczyzny zawiera wi�ksz� liczb� sp�g�osek ni� system fonologiczny j�zyka angielskiego (o 10 sp�g�osek wi�cej) oraz wi�ksz� liczb� opozycji fonemowych, odmiennych od opozycji w j�zyku angielskim lub francuskim. Pierwszym zadaniem by�o ustalenie listy g�osek podstawowych, a wi�c takich, kt�rych odr�nianie i rozpoznawanie wystarczy, aby trafnie rozpoznawa� wyrazy. Drugim zadaniem by�a klasyfikacja tych g�osek z jednoczesnym uwzgl�dnieniem ich cech fonologicznie wa�nych i cech dostrzegalnych wzrokiem. Trzecie zadanie to podzielenie zasobu fonetycznego na grupy g�osek odmiennych od siebie pod wszystkimi wzgl�dami, a zw�aszcza pod wzgl�dem obrazu ruch�w artykulacyjnych. W opracowanej w 1984 r. przez autork� niniejszego artyku�u polskiej adaptacji Cued Speech przyj�to list� fonem�w ustalon� na podstawie wymowy po�udniowopolskiej (B. Wierzchowska 1980), w kt�rej artykulacja sp�g�osek zmi�kczonych jest synchroniczna, tzn. wyst�puj� w�a�ciwe sp�g�oski zmi�kczone (p', b', m', f', v', k', g'), a nie dwug�oski zawieraj�ce sp�g�osk� tward� i g�osk� j (pj, bj, mj, fj, vj, kj, gj. Do tej listy fonem�w dodano tylko samog�osk� y ze wzgl�du na jej szczeg�lne cechy fonetyczne odr�niaj�ce j� od podstawowego wariantu tego samego fonemu - samog�oski i (przyj�t� list� fonem�w przedstawiaj� tablice). Uwzgl�dnienie sp�g�osek zmi�kczonych i niewyodr�bnienie w nich j wymaga wyja�nienia. Jest ono uzasadnione faktem, �e artykulacja wszystkich sp�g�osek trwa kr�tko. Kr�tki jest r�wnie� czas trwania sp�g�osek zmi�kczonych, nawet w upowszechniaj�cej si� we wsp�czesnej polszczy�nie wymowie p�nocnopolskiej - asynchronicznej, tj. z g�osk� j po sp�g�osce podstawowej. Uzupe�nianie jednej sp�g�oski dwoma gestami - konieczne w przypadku wyodr�bniania g�oski j - zak��ca�oby tempo m�wienia i zniekszta�ca�o rytm. Dlatego konieczne jest inne rozwi�zanie tego problemu. Przyj�to spos�b analogiczny do pomys�u zastosowanego przez �redniowiecznych tw�rc�w polskiej wersji alfabetu �aci�skiego, kt�rzy wprowadzili znaki diakrytyczne w celu zwi�kszenia liczby liter. Do systemu gest�w wprowadzono mianowicie odmiany uk�ad�w d�oni w postaci specjalnego pochylenia palc�w (ugi�cia ich ku wn�trzu d�oni; zob. tablica) dla odr�nienia g�osek mi�kkich i zmi�kczonych od opozycyjnych twardych, z zachowaniem tego samego uk�adu dla ka�dej pary [jak dowiedzieli�my si� potem z prywatnego listu prof..R. Orina Cornetta do K. Krakowiak i T. Ga�kowskiego, ten sam pomys� zastosowa� on niezale�nie w hiszpa�skiej wersji CS]. Dzi�ki temu nie ma konieczno�ci zwi�kszania liczby uk�ad�w palc�w, ani zwi�kszania liczby sp�g�osek uzupe�nianych tym samym uk�adem, co zaciemni�oby przejrzysto�� systemu i utrudni�o jego praktyczne opanowanie. Zastosowanie omawianego rozwi�zania dotycz�cego sp�g�osek zmi�kczonych jest uzasadnione r�wnie� argumentem natury logopedycznej. Ot� prawid�ow� artykulacj� tych g�osek mo�na uzyska� na drodze przekszta�cenia fonetycznego wymowy odpowiednich g�osek twardych. Dzieci z g��boko uszkodzonym s�uchem maj� szczeg�lne trudno�ci z precyzyjnym r�nicowaniem artykulacji g�osek twardych i mi�kkich oraz zmi�kczonych, dlatego uznano za wskazane wyra�ne podkre�lenie ich wzajemnego podobie�stwa i najwa�niejszej r�nicy mi�dzy nimi, kt�r� symbolizuje ugi�cie d�oni analogiczne do uwypuklenia grzbietu j�zyka ku podniebieniu. W polskiej adaptacji CS przyj�to jedn� zasad� odmienn� od oryginalnej angielskiej wersji, a mianowicie: uk�ady palc�w odpowiadaj�ce sp�g�oskom, po kt�rych nie ma samog�osek (w grupach sp�g�oskowych i w wyg�osie), s� wykonywane w jednej okre�lonej lokacji (z boku twarzy); w tym miejscu nie s� natomiast pokazywane �adne samog�oski. Dzi�ki temu osi�ga si� dwa za�o�one cele:
Przyj�cie przedstawionej wy�ej zasady spowodowa�o r�wnie� konieczno�� konsekwentnie odmiennego potraktowania samog�osek, przed kt�rymi nie ma sp�g�osek (tj. tzw. zera sp�g�oskowego, przed samog�osk� w nag�osie wyraz�w i wyrazach obcego pochodzenia, w kt�rych s�siaduj� ze sob� dwie samog�oski). W sytuacji takiej stosujemy uk�ad d�oni ze wszystkimi palcami zwini�tymi lekko w gar�� (nie zaci�ni�tymi w pi��). To z kolei da�o mo�liwo�� dodatkowego wskazania na r�nic� miedzy sylabami zaczynaj�cymi si� od sp�g�oski i sylabami zaczynaj�cymi si� od "uwolnienia krtani" przed samog�osk�. Gesty pomocnicze nie tylko u�atwiaj� odr�nianie g�osek, ale pomagaj� r�wnie� w wykrywaniu ich obecno�ci. Jest to wa�ne poniewa� w j�zyku polskim s�siedztwo samog�osek wyst�puje rzadko (tylko w wyrazach zapo�yczonych). To samo dotyczy samog�osek w nag�osie. Te zmiany pozwalaj� �ci�le zsynchronizowa� m�wienie i wykonywanie gest�w, zachowuj�c w�a�ciwe dla j�zyka polskiego tempo mowy, rytm akcent oraz intonacj�. Poprawno�� doboru gest�w do polskiego systemu fonologicznego zosta�a sprawdzona w kilku eksperymentach wst�pnych. Miarodajna okaza�a si� ju� pierwsza pr�ba przeprowadzona z grup� s�ysz�cych uczni�w szko�y podstawowej. 12 os�b w wieku od 14 lat i 6 miesi�cy do 15 lat i 7 miesi�cy nauczy�o si� systemu gest�w w ci�gu czterech spotka� trwaj�cych po 45 min., a nast�pnie wykona�o pr�b� odczytywania z ust sylab nic nie znacz�cych w te�cie fonologicznie zr�wnowa�onym. Wyniki okaza�y si� w pe�ni zadowalaj�ce. Uczestnicy pr�by korzystaj�c z fonogest�w odczytali trafnie od 61,66% do 95,66% sylab, a przeci�tnie 82,78%. Podobny test wykonali tak�e nauczyciele przygotowuj�cy si� do stosowania fonogest�w w szkole. Bez fonogest�w rozpoznawali oni trafnie przeci�tnie 17,56% sylab, a po ich opanowaniu i zastosowaniu przeci�tny wynik wynosi� 82,56 %, a zatem r�nica wynosi�a przeci�tnie 65,00%. Nauczycieli wykonali ponadto pr�by odczytywania wyraz�w i zda�. Wyniki okaza�y si� r�wnie� zach�caj�ce. W pr�bie wyraz�w trafno�� wynosi�a �rednio 81,05 %, a pr�bie zda� - a� 97,33%. Wszystkie wyniki by�y statystycznie istotne na poziomie 0,001 (Krakowiak 1995,97-104). 5. Zastosowanie fonogest�w
Eksperymentalne sprawdzenie przydatno�ci fonogest�w w edukacji dzieci nies�ysz�cych wymaga�o znacznego wysi�ku. Samo pozyskanie zgody w�adz szkolnych i dyrektor�w plac�wek na pr�bne wprowadzenie tej metody w szko�ach specjalnych w tamtych latach nie by�o �atwe. Dosy� szybko uda�o si� jednak pozyska� grup� ch�tnych, odwa�nych i wytrwa�ych nauczycieli, kt�rzy podj�li si� tego zadania. Nie uda�o si� natomiast uzyska� funduszy u�atwiaj�cych przeprowadzenie eksperymentu naukowego. Dlatego ten eksperyment by� prowadzony dzi�ki bezinteresownemu zaanga�owaniu nauczycieli - wolontariuszy oraz dzi�ki pomocy os�b �yczliwych z Oddzia�u Doskonalenia Nauczycieli w Lublinie, kt�re umo�liwi�y przygotowanie materia��w pomocniczych i utrwalanie wynik�w w postaci nagra� wideo. Dopiero w ko�cowej fazie eksperymentu - ju� w latach dziewi��dziesi�tych - otrzymali�my skromne fundusze z Komitetu Bada� Naukowych i z Ministerstwa Edukacji Narodowej, co umo�liwi�o przygotowanie filmu instrukta�owego i wydanie podr�cznika M�wimy z fonogestami. Fonogesty zosta�y najpierw zastosowane w dw�ch o�rodkach szkolno wychowawczych dla dzieci nies�ysz�cych: w Lublinie i w Radomiu. Obserwacj� obj�to w latach 1987-1994 oko�o 60 os�b, kt�re korzysta�y z fonogest�w przynajmniej przez 3 lata. Wyniki bada� i obserwacji dotycz�cych skuteczno�ci stosowania fonogest�w zawiera cytowana ju� monografia pt. Fonogesty jako narz�dzie formowania j�zyka dzieci nies�ysz�cych (Krakowiak 1995). Rezultaty najnowszych bada� zosta�y opublikowane w artykule Efekty wykorzystywania fonogest�w w procesie formowania j�zyka dzieci nies�ysz�cych (Krakowiak, Leszka 2000). 6. Efekty stosowania fonogest�w
Wyb�r metody Cued Speech okaza� si� trafny i przyni�s� spodziewane efekty. Cued Speech okaza�a si� metod� skutecznie zmniejszaj�c� trudno�ci dzieci nies�ysz�cych w poznawaniu j�zyka polskiego. Zar�wno wyniki eksperymentu jak i szesnastoletnie do�wiadczenie stosowania fonogest�w w szko�ach i rodzinach dobitnie po�wiadczaj�, �e jest to metoda, kt�ra istotnie udost�pnia nies�ysz�cym j�zyk narodowy i - przy konsekwentnym, poprawnym stosowaniu - umo�liwia im jego opanowanie w mowie i w pi�mie. Najwa�niejsze rezultaty korzystania z fonogest�w mo�na uj�� w postaci nast�puj�cych dwunastu twierdze� uzasadnionych przez wyniki bada�:
Analiza ilo�ciowa i statystyczna wynik�w pozwala na refleksj� pedagogiczn� nad szansami, jaki daje dzieciom nies�ysz�cym korzystanie z fonogest�w. Spo�r�d wielu danych, kt�re uzyskali�my warto przytoczy� dwa przyk�ady. Pierwszy z nich to por�wnanie umiej�tno�ci odczytywania z ust i zapisywania zda� w j�zyku polskim. W pr�bie uczestniczy�y trzy grupy uczni�w z g��bokim uszkodzeniem s�uchu (po 11 os�b), kszta�conych przez okres 3 lat z zastosowaniem trzech u�ywanych w polskich szko�ach metod: metody audialno-oralnej, metody fonogest�w i j�zyka migowego. Zastosowano test zda� pojedynczych rozwini�tych (zbi�r fonologicznie zr�wnowa�ony). Wyniki przedstawia wykres nr 1. Wynik przedstawiony na tym wykresie nie wymaga d�ugiego komentarza. Metoda fonogest�w rzeczywi�cie mo�e wyr�wna� szanse edukacyjne dzieci i m�odzie�y nies�ysz�cej. Udost�pnia im ona wypowiedzi ustne w stopniu zbli�onym do tego, w jakim tekst m�wiony jest dost�pny dla cz�owieka s�ysz�cego. Wykres 1. Por�wnanie umiej�tno�ci odczytywania z ust zda� przez trzy grupy dzieci kszta�conych z zastosowaniem r�nych metod (w badaniu z u�ywaniem �rodk�w wspomagaj�cych przez dzieci nauczone korzystania z nich). �r�d�o: K. Krakowiak, J. Leszka (2000) Wykres 2. Por�wnanie umiej�tno�ci odczytywania z ust sztucznych s��w przez trzy grupy dzieci kszta�conych z zastosowaniem r�nych metod (w badaniu z u�ywaniem �rodk�w wspomagaj�cych przez dzieci nauczone korzystania z nich). �r�d�o: K. Krakowiak, J. Leszka (2000) Kolejna pr�ba, kt�r� wykona�y te same grupy dzieci, wymaga�a odczytania z ust i zapisania sztucznych s��w ze zbioru fonologicznie zr�wnowa�onego (z zachowaniem w�a�ciwej dla polszczyzny ��czliwo�ci fonem�w). Sztuczne s�owa stanowi� imitacje s��w nieznanych. Celem by�o sprawdzenie, jakie mo�liwo�ci poznawania nowych s��w (wcze�niej nie znanych) maj� uczniowie kszta�ceni z zastosowaniem r�nych metod. Dost�p do nowych s��w decyduje bowiem o mo�liwo�ci uczenia si� j�zyka. Okaza�o si�, �e nowe s�owa wypowiadane w j�zyku polskim s� dost�pne w stopniu zadowalaj�cym tylko dla dzieci korzystaj�cych z fonogest�w. U�ywanie alfabetu palcowego pozwala uchwyci� i zachowa� w pami�ci tak, aby m�c zapisa�, tylko 20% nowego materia�u j�zykowego, a metoda oralna daj� szans� rozpoznania i zapisania tylko 10% nowych wyraz�w. Wyniki te nie wymagaj� d�ugiego komentarza. Warto tylko podkre�li�, �e nie mog� one by� traktowane jako dow�d na to, �e fonogesty s� konkurencyjne wobec j�zyka migowego. Warto�� j�zyka migowego wynika z jego innych walor�w, a przede wszystkim z tego, �e jest on wytworem wysi�ku intelektualnego i tw�rczo�ci wielu pokole� ludzi nies�ysz�cych. W kszta�ceniu dzieci nies�ysz�cych j�zyk migowy pe�ni funkcj� j�zyka pierwszego (ojczystego) dla os�b urodzonych w rodzinach u�ywaj�cych tego j�zyka, albo drugiego dla os�b, kt�rych rodzice s�ysz� i rozmawiaj� ze swoimi dzie�mi w j�zyku og�lnonarodowym. Nie zmienia to jednak faktu, �e w�adanie j�zykiem migowym nie jest wystarczaj�ce do tego, aby sprawnie odczytywa� z ust wypowiedzi w j�zyku polskim. Wykres 3. Por�wnanie wynik�w sprawdzianu wzrokowej percepcji sygna��w mowy przez dzieci korzystaj�ce z fonogest�w Kolejny wykres (3) r�wnie� unaocznia bardzo wa�ne fakty. Dzieci korzystaj�ce z fonogest�w po trzech latach edukacji osi�gaj� umiej�tno�� dosy� dobrego rozpoznawania element�w j�zykowych r�wnie� bez fonogest�w. Umiej�tno�� ta jest wystarczaj�c� do porozumiewania si� w typowych sytuacjach �yciowych i do zaspokajania dzi�ki temu podstawowych potrzeb psychicznych. Je�li chcemy zapewni� im pe�ny rozw�j j�zyka i warunki do dalszego kszta�cenia si�, konieczne jest systematyczne stosowanie fonogest�w a� do czasu, gdy osi�gn� pe�n� kompetencj� j�zykow�, kt�ra pozwoli im na sprawne i kreatywne w�adanie nim. Szczeg�ln� zalet� fonogest�w jest to, ze nie uzale�niaj� one swoich u�ytkownik�w od siebie. Uczniowie korzystaj�cy z nich - zw�aszcza po opanowaniu podstaw j�zyka - mog� rozmawia� z osobami nie stosuj�cymi fonogest�w. Rozmowy takie wymagaj� wi�cej wysi�ku, ale pozwalaj� wykorzystywa� zdobyte umiej�tno�ci. Zupe�ne zaniechanie korzystania z fonogest�w nie jest to korzystne, poniewa� prowadzi do zahamowania rozwoju j�zyka, ograniczaj�c poznawanie nowych s��w i poj��. Uzyskane wyniki bada� uprawniaj� do sformu�owania nast�puj�cej tezy z zakresu lingwistyki og�lnej i psycholingwistyki: skuteczno�� stosowania fonogest�w potwierdzona w pedagogice weryfikuje w spos�b wysoce zadowalaj�cy i klarowny teorie dotycz�ce ontologii znaku j�zykowego oraz podstawowe tezy psycholingwistyki og�lnej i rozwojowej, potwierdzaj�c psychologiczn� realno�� fonemu i wa�no�� procedur fonemowego przetwarzania informacji j�zykowych przez cz�owieka (zob. r�wnie� Krakowiak 1995). Podsumowanie
Po szesnastu latach prac nad metod� umo�liwiaj�c� osobom nies�ysz�cym pe�ne opanowanie j�zyka polskiego w mowie i w pi�mie fonogesty spotykaj� si� z coraz lepszym zrozumieniem i akceptacj� w�r�d specjalist�w i rodzic�w, kt�rych przekonuje racjonalna koncepcja, skuteczno�� i �atwo�� stosowania, a tak�e fakt, �e metoda ta bardzo dobrze wsp�dzia�a z wychowaniem s�uchowym, zwi�kszaj�c efekty zastosowania protez s�uchowych (aparat�w oraz implant�w �limakowych), i nie uzale�nia dziecka od siebie. Obecnie w Polsce z fonogest�w korzysta oko�o 200 os�b z g��bokimi uszkodzeniami s�uchu. Metoda ta jest stosowana w szko�ach i klasach specjalnych w Kaliszu, Radomiu, Lublinie, Toruniu, D�ugopolu Zdroju, Wroc�awiu, �odzi, Elbl�gu, P�ocku i Legnicy. Z ka�dym rokiem powi�ksza si� kadra surdopedagog�w umiej�tnie stosuj�cych fonogesty. W Katolickim Uniwersytecie Lubelskim od 1999 r. dzia�a Podyplomowe Studium Surdopedagogiki "Komunikacja j�zykowa z nies�ysz�cymi i s�abos�ysz�cymi", kt�re kszta�ci specjalist�w i ma w programie praktyczn� nauk� m�wienia z fonogestami. W 1999 r. powsta�o Stowarzyszenie "Polskie Centrum Metody Fonogest�w", kt�re ma siedzib� w Kaliszu, ale swoj� dzia�alno�ci� obejmuje ca�y kraj. Zadaniem Stowarzyszenia jest organizacja kurs�w metody fonogest�w dla nauczycieli i rodzic�w oraz turnus�w rehabilitacyjnych dla matek z ma�ymi dzie�mi, a tak�e dla dzieci i m�odzie�y. Wida� wi�c, �e bariery spo�eczne, kt�re jeszcze przed kilku laty blokowa�y upowszechnianie si� metody, stopniowo trac� sw� si��. Na uwag� zas�uguj� jednak dwa wa�ne spostrze�enia dotycz�ce tych barier, kt�re sformu�owa�a Jadwiga Cieszy�ska: "Stosowanie fonogest�w wymaga pewnej �wiadomo�ci j�zykowej i operowania metaj�zykiem, dotycz�cym fonetyki, fonologii, gramatyki. Podczas prowadzenia zaj�� obserwuj� trudno�ci wielu rodzic�w (nawet tych z wy�szym wykszta�ceniem) w orientacji w podstawowych zagadnieniach j�zykowych. Trudno przekona� doros�ych do podj�cia nauki m�wienia z fonogestami. Wst�pnym warunkiem stosowania metody jest doskona�e opanowanie samej techniki, a tak�e przyzwyczajenie do starannego wypowiadania si�. [...] Kiedy rodzice ma�ych dzieci zg�aszaj� si� do poradni, oczekuj� dzia�a� podejmowanych w stosunku do dziecka. W ich poczuciu to ono ma by� nauczane, a nie oni. Tworzy si� bariera zwi�zana z niespe�nieniem oczekiwa�" (2000, 70). Spostrze�enia te s� cenne, poniewa� wskazuj� na bardzo wa�ne zjawiska w dziedzinie opieki medycznej, pedagogicznej i logopedycznej nad dzie�mi z niepe�nosprawno�ci� s�uchow�. Po pierwsze nie ulega w�tpliwo�ci, �e sprawowanie tej opieki wymaga od doros�ych os�b s�ysz�cych - zar�wno nauczycieli, jak i rodzic�w - posiadania wiedzy i szczeg�lnych umiej�tno�ci (zob. D. Kornas-Biela red. 2000, rozdz. pt. "Rodzicielstwo wymagaj�ce szczeg�lnych umiej�tno�ci", s. 337-510). Nikt nie mo�e ich zwolni� z tego obowi�zku. Trzeba raczej szuka� sposob�w i form u�atwionego zdobywania odpowiednich kwalifikacji. Druga uwaga Jadwigi Cieszy�skiej dotyczy zjawiska, kt�re wymaga g��bokiej refleksji psychologicznej i dzia�a� terapeutycznych wobec wielu rodzic�w. Cierpi� oni bowiem z powodu zaburzenia swoich relacji z dzieckiem obarczonym niepe�nosprawno�ci� s�uchow�. Zaburzenie to wynika ze szczeg�lnego stanu mentalnego, kt�ry mo�na nazwa� "syndromem klienta". Jego g��wne elementy stanowi�: trudno�� z akceptacj� dla "uszkodzonego" dziecka i stereotypowe prze�wiadczenie, �e specjali�ci mog� je "naprawi�", podobnie jak zepsute urz�dzenie; trzeba im tylko za to dobrze zap�aci�. Rodzice oczekuj� od specjalist�w - zar�wno lekarzy, jak i logoped�w - �eby przy zastosowaniu nowoczesnych urz�dze� technicznych "uzdrowili" dziecko i przywr�cili mu "normalno��". W�asny udzia� w rehabilitacji rozumiej� jako obowi�zek ponoszenia jej koszt�w oraz organizowanie �mudnych �wicze�, kt�rych g��wny ci�ar spada jednak na samo dziecko. Tylko ono jest usprawniane, korygowane i poddawane rozlicznym rygorom. Rodzicom bardzo trudno rozpozna� fakt, �e uszkodzenie s�uchu dziecka ogranicza tak�e ich w�asn� sprawno�� komunikacyjn�. To oni w�a�nie nie umiej� rozmawia� ze swoim dzieckiem, mimo �e ich sprawno�ci j�zykowe s� wystarczaj�ce do kontakt�w z osobami s�ysz�cymi. Niepe�nosprawno�� s�uchowa stanowi bowiem barier� interpersonaln� w rodzinie i stawia osoby s�ysz�ce przed konieczno�ci� wsp�uczestnictwa w jej dramacie (zob.Bouvet 1996, 135). Zaakceptowanie tej konieczno�ci i �wiadome podj�cie uczestnictwa w niepe�nosprawno�ci w�asnego dziecka daje rodzicom szanse sprostania jego potrzebom psychicznym. Skuteczna i satysfakcjonuj�ca rozmowa z dzieckiem nies�ysz�cym wymaga szczeg�lnego poziomu kultury m�wienia. Fonogesty s� �rodkiem umo�liwiaj�cym pe�ne przystosowanie si� do ogranicze� dziecka i stworzenie mu warunk�w do niezaburzonego rozwoju psychicznego. Ich przydatno�� okazuje si� bezcenna dopiero wtedy, gdy rodzicom udaje si� osi�gn�� postaw�, w kt�rej ��czy si� bezwzgl�dna akceptacja dla osoby dziecka i wynikaj�ca z mi�o�ci do niego wola ustawicznego wspomagania jego rozwoju. Taka postawa jest mo�liwa, gdy rodzice przezwyci꿱 wstyd i poczucie winy za wydanie na �wiat "kalekiego" potomka, a nast�pnie przestan� przymusza� dziecko do udawania, �e jest pod ka�dym wzgl�dem podobne do wi�kszo�ci innych dzieci. Wi�kszo�� rodzic�w d��y do wypracowania sobie takiej postawy, ale �eby j� osi�gn�� w optymalnym czasie, potrzebna jest im pomoc psychologiczna i wsparcie ze strony �rodowiska. Dlatego w�a�nie metoda ta znalaz�a ju� znacznie szersze zastosowanie w krajach, gdzie istnieje kompleksowa opieka nad rodzinami wychowuj�cymi dzieci z uszkodzeniami s�uchu, ni� w Polsce, gdzie nie ma jeszcze wykszta�conej kadry specjalist�w, a zw�aszcza psycholog�w i psychoterapeut�w. Podejmowane w naszym kraju dzia�ania na rzecz wyr�wnywania szans os�b z uszkodzeniami s�uchu wymagaj� rozwi�za� kompleksowych. Dlatego w ich dalszym prowadzeniu powinny by� uwzgl�dnione rezultaty bada� nad metod� fonogest�w i wynikaj�ce z nich wnioski. Powinny one by� uznane za wa�ne przes�anki do programowania edukacji os�b nies�ysz�cych w Polsce przez w�adze o�wiatowe, szko�y wy�sze kszta�c�ce nauczycieli, dyrektor�w szk� specjalnych oraz integracyjnych, a tak�e przez audiolog�w, audioprotetyk�w i logoped�w, a przede wszystkim przez rodzic�w dzieci z g��bokimi uszkodzeniami s�uchu. Upowszechnienie metody fonogest�w tworzy bowiem mo�liwo�� prze�amania bariery komunikacyjnej mi�dzy osobami s�ysz�cymi i nies�ysz�cymi. Mo�e w ci�gu kilku lat w ogromnym stopniu przyczyni� do rzeczywistego wyr�wnania szans edukacyjnych du�ej grupy dzieci i m�odzie�y, kt�ra stanowi oko�o 1% ca�ej populacji.
Literatura cytowana:
|